czwartek, 17 stycznia 2013

Plan zajęć

Plan dnia Zosi obejmuje trzy lekcje: po śniadaniu, po obiedzie i po spacerze. Zaczynamy od kropek Domana. Niestety Zosia nie wykazuje większego zainteresowania wersją papierową. Zdecydowanie woli badać fotelik, w którym siedzi. Od przyszłego tygodnia spróbuję z prezentacją w PP. Następnie przechodzimy do nauki czytania według metody „prawie” Domana. Dlaczego prawie? Najpierw wyświetlam wyraz, a później obrazek. Same wyrazy nie wzbudzają w niej entuzjazmu. Doszłam do wniosku, że jeżeli nie nauczy się tą metodą czytać, to przynajmniej nauczy się co dane słowa oznaczają. Prezentacje robię w PP. Nie chodzi tu tylko o wygodę, ale o skupienie Zosi. W monitor może się patrzeć godzinami, w karty niekoniecznie. Uznałam, że dziesięć minut dziennie jej nie zaszkodzi. Prezentacje przygotowuję również w wersji papierowej w formie kart naukowych. Oglądamy je w wolnym czasie. Następnie przystępujemy do tematu tygodnia. Najpierw pokazuję Zosi zestaw nowych słów w wersji pisemnej i obrazkowej, a następnie drążymy temat w czasie zabawy. Postanowiłam, że poszczególne lekcje będą nastawione na rozwijanie różnych umiejętności. W czasie pierwszej skupiamy się na czytaniu książeczek, druga to utrwalanie nowych słów, a trzecia rozwój manualno-ruchowy. Każda trwa 15-30 min. Oczywiście poza sesjami również działamy tylko w mniej usystematyzowany sposób.

2 komentarze:

  1. Witam, jak Zosia była mała (ok. roku) to karty obrazkowe Pani drukowała na jakimś grubszym papierze, czy też laminowała je Pani, aby były bardziej trwalsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze laminowałam. Zosia miała wtedy jeszcze zapędy do wsadzania różnych rzeczy do buzi. Karton by się nie sprawdził.

      Usuń