sobota, 13 kwietnia 2013

Pępek świata



Każdy ma swój pępek. Zosia również takowy posiada i co ciekawe traktuje go z wielkim namaszczeniem. Każdego dnia pępek Zosi musi być kilkakrotnie odnaleziony i wskazany paluszkiem. Po tym akcie mama mówi: „Tak, to jest pępek” i tu następuje pełen satysfakcji i spełnienia uśmiech dziecka. Ze względu na ten rytuał Zosia chodzi ostatnio w niezapiętym body, ponieważ tylko to umożliwia jej dobranie się do obiektu westchnień. Poszukiwanie rozpoczyna się, gdy padnie słowo „pępek” zawsze niezależnie od okoliczności. Wymagało to ode mnie między innymi skorygowania globalnego czytania, ponieważ przy wyrazie „pępek” Zosia zatracała się i następował koniec nauki. Teraz wiem, że „ten” wyraz musi znajdować się na końcu zestawu. Najbardziej zabawne jest jednak, gdy Zosia budzi się w trakcie drzemki i pierwsze co robi, to sprawdza czy pępek jest na swoim miejscu. Jeśli wszystko jest w porządku, z powrotem kładzie się i kontynuuje spanie. Mogę więc bez wątpienia stwierdzić, że pępek Zosi jest jej pępkiem świata. A oto winowajca:
 

5 komentarzy:

  1. LIEBSTER AWARD! Zapraszam do mnie po szczegóły! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas to samo i muszę przyznać, że zamiłowanie Me do pępka wykorzystuję czasem aby odwrócić jej uwagę. Całkiem zabawna i pożyteczna to słabość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My do odwracania uwagi wykorzystujemy inne części ciała... np. nos ;)

      Usuń
  3. Witaj, Ale słodko! rozwalił mnie ten post i zdjęcia! więcej takich!
    Zapraszam czasem do nas
    http://fashonika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaramy się utrzymać formę. Zapraszamy częściej :)

      Usuń